Archive for March 2014
[PL] Wiersze pisane dla Berserkerów
Mam na koncie kilka utworów pisanych specjalnie dla Armii Berserkerów ze Skellige.
Dzisiaj pierwsza porcja
Zacznę z grubej rury i mam nadzieję, że Ilmarinen zapomniał już o tym dziele (ale jak mu je podetknęłam pod nos wydrukowane, to spadł z wersalki ze śmiechu)
Pochwala komendanta
Kamien rafy, najtwardsza rzecz w morzu
Twarz dowodcy, jego skron niewzruszona
Jego dlonie na topora stylisku
Sa najtwardszym, co w Armii sie widzi
Od dowodcy sie jednak wymaga
By nie miesniem jedynie pracowal
Lecz i glowe – tak, glowe, zolnierzu!
Glowe musi miec nie od parady
Wszak on plany, taktyki obmysla
On zapewnia iz wszyscy powroca
On, jak ojciec – nad zolnierzami
Swa opieke roztacza rozumna
Do tych wszystkich przymiotow potrzebna
Jest, rzecz jasna, postura i smialosc
On to wszakze jest Armii rzecznikiem
Gdy z innymi trza konflikt rozwiazac
Wiec by nikt nie smial smiac sie z dowodcy
Prezentowac on musi sie godnie
By – i w Armii i – poza nia – wszyscy
Bez wahania szacunek don czuli
Autorytet, silna wole i wiedze
Miec tez musi, by kierowac, by rzadzic
On – na statku, na ladzie, gdziekolwiek
Jest tym wlasnie, kogo sluchac nalezy
Tych przymiotow zebrania przykladem
Bez watpienia komendant byc musi
Tak wiec szczesciem byc musi niezwyklym
Dzis – byc podwladnym Ilmarinena!
Dalej jest nieco normalniej, ale nadal pełna egzaltacja.
Poranna mewa
Ponad najwyzsza wieza
zawisla, pod oblokiem
Miedzy ziemia a niebem
Bystrym ja dojrzysz okiem
Symbol drogi donikad
Lecz druh nieustraszony
Zeglarzom towarzysz
Gdy wracaja do domu
Biale pioro opadlo
Na poklad, tuz przede mna
Zali to wrozy szescie?
Zali to smierc przede mna?
Byc moze boj jutrzejszy
Ostatnim moim bedzie?
Moze sie jutro dowiem,
Kto Wielka Piesn Zyc przedzie?
Lecz! Cisza na pokladzie!
Komendant wydal rozkaz!
Posluchac jego musze…
Jak krwawo slonce dzis wschodzi…
Marzenie – nad brzegiem Wysp
Miesiaca polksiezyc
Wysp mrok cichy
Tak bym z Toba chciala
Byc tu dzisiaj
Jednak jestem sama
Wokol cisza
Fale nieme pluszcza
O brzeg wyspy
Kolysana szumem
Morza piesnia
Usypiam spokojnie
Dnia czekajac
Nowy nabor
Drakkary do portu powoli wplywaja
Miedz w sloncu czystoscia blyszczy
Na zaglu biel, czerwien sie miesza
Fal gwardia je wita przy brzegu
Nabrzeze dzis tlumow jest pelne
Czekaja na nowych rekrutow
Znow Wyspy sciagnely ochotnych
Do walki, przygody i picia
Ocenic by trza ich od razu
Czy zdatni do w Armii sluzenia
Czyli-tez dzis im komendanci
Cherlakow jakowychs nie wzieli
Wszak Armia to Skellige ochrona
Byc dumnym trza, ze sie w niej jest
Zasluzyc sobie jednak trzeba
Postawa, odwaga, sil moca
Mieszkaniec wiec kazdy na Wyspach
Chce wiedziec, kto chronic go bedzie
Ocenic swych przyszlych obroncow
Lub – mezow czy zieciow… kto to wie?
Czekaja wiec, kogo dzis ujrza
Oczy ich w przedswicie zmeczone
Dobija juz “Daria”, “Tamara”
I zsiedli z pokladow rekruci
Staneli juz, kornie i grzecznie
Komendant ich szereg oglada
“Bacznosc! Stac spokojnie!” – krzyk idzie
Wypreza sie kazdy jak moze
Tu mlodzi, co piesnia zwabieni
Bogactwa chca zdobyc w tej sluzbie
Tu starsi, doswiadczen wszelakich
Juz pelni, co przydac sie moga
Tam cherlak jakowys – “Odpadnie”
Kwituja go panny i panie
Tu miesnie sie preza – “Coz, ladnie…
Obaczym, jak w boju sie sprawi”
Tam oczy ukosne, w szpic uszy
Tu broda do pasa i topor
A tam, gdzies, het, ponad wszystkimi
Na osiem stop – ogr glowe wznosi
Tlum ludzi z miejsc rozmaitych
Jasniejsza lub smagla cera
Jezykow, gwar, glosow nie zliczysz
Kolorow zbyt wiele dla oczu
Gdzies chlopie, co z domu ucieklo
Tam znowu krasnolud z kolega
Tu – elf ze swym glosem jak fletnia
Tam – maz w sile wieku, tu – halfling
Wszak nie od dzis wszystkim wiadome
Ze Wyspy dac moga i azyl
I nowe zycie, bogactw wiele
Jednym warunkiem – w Armii sluzba
Zebralo sie ich juz pol setki
Przeroznych i wzrostem i sila
Od jutra – wykruszac sie zaczna
Najlepsi tylko przetrwac moga!
[PL] Wiersze i teksty archiwalne
Short announcement in Polish, as I’ll be posting my old stories from the previous blog that went down.
Ponieważ porzuciłam już nadzieję na ponowne postawienie mojego starego bloga, będę tu wrzucać porcjami starsze teksty a przede wszystkim wiersze różnej maści. Wiersze te mają zasadniczą cechę taką, że pisane były do gry w RPG (MUDa), jako dzieła elfki-skalda. Tło literacko-historyczne: Sapkowski/Warhammer. Tak, gram w Arkadię.